Tor Circuit de Charade znajdujący się we Francji, nieopodal miasta Clermont-Ferrand jest znany przede wszystkim z rozgrywanych na nim wyścigów Formuły 1 o Grand Prix Francji, które odbywały się tutaj w latach 1965-1972. Obecnie tor ten nie gości już zawodów na najwyższym poziomie, jednak co jakiś czas kierowcy Royal Racing odwiedzają go aby rozegrać kolejny weekend ligowych zmagań.

Celem dla wielu zespołów podczas wyścigu na torze w Charade jest powrót do formy i ukończenie wyścigu. Po obfitującym w wydarzenia ostatnim weekendzie względny spokój przyda się wielu kierowcom. Tor Charade ma wiele do zaoferowania – podstępne szykany, odcinek o dużych prędkościach, kilka wolnych zakrętów, a także duże różnice wysokości. Tor jest wymagający, otoczony pięknymi krajobrazami, położony w górzystej części Francji, skrajnie odmienne i niemal sielankowe Charade prezentuje miły kontrast. Można śmiało się skupić na sporcie i wymagającym torze. Zarówno nowi zawodnicy jak i starzy wyjadacze muszą solidnie przygotować się do zbliżających się wyścigów.

Podczas weekendu w Monaco kierowcy używali wysokich ustawień docisku, teraz przed nami seria wyścigów, gdzie na porządku dziennym będzie średnia i niska siła docisku. Circuit de Charade to interesujący miks wolnych i szybkich zakrętów. Ważną cechą toru jest jego nawierzchnia, która jest bardzo słabej jakości, na której występuje wiele wybojów, któe sprawią problemy przy ustawianiu zawieszenia. Dobre ustawienia na kwalifikacje mogą nie być odpowiednimi na wyścig. Pamiętać również należy o sporym zużyciu opon które występuje na tym torze. Kombinacje zakrętów rzucają kierowcom prawdziwe wyzwanie, ponieważ aby uzyskać dobre czasy okrążeń muszą być niezwykle agresywni na zniszczonych tarkach, które mogą łatwo wybić z rytmu. Również i pod tym kątem należy sie do tego toru specyficznie nastawić.

Na chwilę obecną czasy wykręciło już 17 kierowców. Spośród nich, tradycyjnie, najszybszy jest Darsoon, który o niemal sekundę wyprzedza drugiego w czasówkach Dryla. Darsoon, który opuścił pierwszy wyścig sezonu na Monaco ma przewagę nie tylko w naturalnej szybkości, ale również w braku balastu, który będzie przyznawany od tego weekendu. Czy ktoś zdoła go pokonać? Zobaczymy, bo nie mamy pewności, że w ogóle się pojawi. Za plecami Darsoona i Dryla walka już bardziej wyrównana z 10 kierowcami mieszczącymi się w 2 sekundach. Zwycięzca pierwszego weekendu, Zagman92, już odczuwa konsekwencje jazdy z dodatkowym balastem, z czasem dającym mu miejsce pod koniec pierwszej dziesiątki. Z dobrej strony ponownie pokazuje się debiutant Wichura, który szturmem wdarł się na podium w Monaco i najwyraźniej nie ma zamiaru oddawać pola. Z kandydatów do wysokich miejsc trzeba jak zawsze zwrócić uwagę na maro, który jest niesamowicie szybki, choć brak mu regularności Darsoona, a także Civus, który mimo iż nie aż tak błyskotliwy, zawsze jest w stanie wypracować doskonały wynik swoją regularnością.

Czy to wszyscy faworyci do wysokich miejsc w wyścigach na torze Charade? Oczywiście nie! Pretendentów jest wielu, zwycięzca może być tylko jeden... lub dwóch, bo mamy przecież dwa wyścigi. Kto to będzie? Przekonamy się już w najbliższą sobotę. Tego nie można przegapić