Napisany 10.10.2014 20:00
Niestety, po kilku wyścigach tego sezonu doszedłem do wniosku, że czas zrobić sobie przerwę głównie ze względu na studia i praktycznie zerowa ilość czasu na przygotowanie się do wyścigu w piątki. Od samego początku czułem w głębi, że zmiana dnia rozgrywania wyścigu nie będzie dla mnie najlepszą opcją i niestety się sprawdziło. Jazda na tyłach czy rozwalanie się o ściany mnie nie interesuje. W tej decyzji utwierdził mnie mój zespół, który w ostatnim czasie totalnie nie gra zespołowo podczas wyścigu myśląc tylko o sobie.
Ta decyzja niesie za sobą również mniejsze zaangażowanie w Ligę co pewnie niektórzy zauważyli od kilkunastu dni. Niestety ciężko jest znaleźć osobę mojego pokroju, która mogłaby dalej utrzymywać wszystko w ryzach tak więc musicie się liczyć z tym, że niektóre rzeczy będą pojawiać się później, albo wcale.
Taka jest moja decyzja, tym razem nieodwołalna i na pewno nie zobaczymy się na torze podczas kolejnej rundy zmagań, ani zapewne do końca tego roku i sezonu. Co przyniesie kolejny rok nikt nie wie, ale z reguły jeśli już raz wyszło się jedną nogą z wody, to nie wkłada się jej tam ponownie. Smutna lecz prawdziwa prawda.
Ta decyzja niesie za sobą również mniejsze zaangażowanie w Ligę co pewnie niektórzy zauważyli od kilkunastu dni. Niestety ciężko jest znaleźć osobę mojego pokroju, która mogłaby dalej utrzymywać wszystko w ryzach tak więc musicie się liczyć z tym, że niektóre rzeczy będą pojawiać się później, albo wcale.
Taka jest moja decyzja, tym razem nieodwołalna i na pewno nie zobaczymy się na torze podczas kolejnej rundy zmagań, ani zapewne do końca tego roku i sezonu. Co przyniesie kolejny rok nikt nie wie, ale z reguły jeśli już raz wyszło się jedną nogą z wody, to nie wkłada się jej tam ponownie. Smutna lecz prawdziwa prawda.