Runda 15: Oshimizu
Domino
Posty: 397
Dołączył: 07.05.2012
Napisany 15.06.2013 20:51
Q: PP, Maks był blisko, ale 1:43:4 wystarczyło, dobry czas byłem zadowolony
R1: Dobry start (chociaż spóźniony) potem uległem w S2 Maksowi, który na ostatnim okr się rozbił. Darsoon był bardzo szybki, a ja popełniłem błąd i tak oto Dars wywiózł P1. P2 nie jest złe, po mojej katastrofalnej formie w 2 ostatnich weekendach
R2: Start z P8 (byłem w szoku, bo myślałem, że będę 15, a Oskar 1). Sporo walki, a pod koniec P3, za Darsoonem i Slimmym.
Podsumowanie: Owszem dziś stawka była mała, ale cieszy powrót na podium, po 2 ostatnich weekendach, gdzie podium było tak na prawdę niemożliwe. Teraz nie jadę, tak więc Slimmy odrobi koło 50-60 pkt, w Saponaro będzie genialna walka, a może dołączyć się Stig (musiałby za tydzień wygrać oba wyścigi), Darsoon ma praktycznie już mistrza, więc mu gratuluję. Na zasługę również zasługuję dzisiejsza forma Mario, WooQasha i Johnyyego. Ten ostatni miał bardzo dobre tempo w R2, ale cały team bardzo mocno pomagał w zmniejszeniu straty, jak będzie okazja to w Saponaro się odwdzięczę.
R1: Dobry start (chociaż spóźniony) potem uległem w S2 Maksowi, który na ostatnim okr się rozbił. Darsoon był bardzo szybki, a ja popełniłem błąd i tak oto Dars wywiózł P1. P2 nie jest złe, po mojej katastrofalnej formie w 2 ostatnich weekendach
R2: Start z P8 (byłem w szoku, bo myślałem, że będę 15, a Oskar 1). Sporo walki, a pod koniec P3, za Darsoonem i Slimmym.
Podsumowanie: Owszem dziś stawka była mała, ale cieszy powrót na podium, po 2 ostatnich weekendach, gdzie podium było tak na prawdę niemożliwe. Teraz nie jadę, tak więc Slimmy odrobi koło 50-60 pkt, w Saponaro będzie genialna walka, a może dołączyć się Stig (musiałby za tydzień wygrać oba wyścigi), Darsoon ma praktycznie już mistrza, więc mu gratuluję. Na zasługę również zasługuję dzisiejsza forma Mario, WooQasha i Johnyyego. Ten ostatni miał bardzo dobre tempo w R2, ale cały team bardzo mocno pomagał w zmniejszeniu straty, jak będzie okazja to w Saponaro się odwdzięczę.
maro
Posty: 552
Dołączył: 19.08.2011
Napisany 15.06.2013 21:09
Edytowano 15.06.2013 21:11 przez maro
Q: jak mi to nie szło... Jakimś cudem 1:44.6, ale dobra 5 pozycja startowa. Jeszcze fajniej bo Darsoon miał karę za Donington, a Johnyy dostał za pisanie. R1: Start z P3, najwyżej w tym sezonie. Start w miarę dobry, auto się dziwnie zachowywało w S1 to jechałem zachowawczo. Gdy odzyskałem tempo to Darsoon, Domino, Slimmy i Maks byli daleko z przodu, a z tyłu jechali Mario i Marcello. Poczekałem na nich, przepuściłem i patrzyłem jak walczą. Gdy Marcello gdzieś stracił, musiałem ostro nadgonić do Mario. W końcu obaj rozwalili swoje auta na łuku w S2 i musiałem sam jechać. Popatrzyłem czy Mario jeszcze jedzie, a tu przeszarżowałem w punkcie pomiaru S2. Spin i walnięcie tyłem w bandę, lekka nadsterowność, trzeba było uważać. DrMaks i WooQash się zbliżyli na jakieś 2 sekundy, ale pomimo uszkodzonego auta i dosyć wolnego tempa (na 7 okrążeniu pojechałem okrążenie 3 sekundy szybciej niż kilka poprzednich!) Dodatkowo jeszcze Maks wypadł, końcówkę jechałem sam i bezpieczne P4.
R2: Start z P6 (o dziwo), na starcie wyprzedziłbym ze 2-3 auta, ale mnie zablokowali. Od T1 do T5 jechałem bardzo asekuracyjnie, na tej dziwnej szykanie w S2 nie widziałem tarki i pojechałem zbyt szeroko, przez co dwóch rywali wypadło na pobocze. Później to samo co w R1: walka z Mario i Marcello. Z tym drugim walczyłbym do końca, ale się skasował na T1, szkoda. Czysty wyścig ukończony na P5, spoko jest.
Fajna walka i gwarantowane P6 w generalce, tego mi było trzeba.
Gigabyte B365M DS3H
Intel i5 9400F 2.9 GHz
ZOTAC GTX 970 AMP! Extreme Core Edition
Kingstone HyperX 2*8 GB DDR4, Corsair Vengeance LPX 2:8 GB DDR4
HDD Samsung F1 1 TB,
SSD Samsung 860 EVO 500 GB
Cooler Master 600W
Windows 10
Intel i5 9400F 2.9 GHz
ZOTAC GTX 970 AMP! Extreme Core Edition
Kingstone HyperX 2*8 GB DDR4, Corsair Vengeance LPX 2:8 GB DDR4
HDD Samsung F1 1 TB,
SSD Samsung 860 EVO 500 GB
Cooler Master 600W
Windows 10
Napisany 15.06.2013 21:10
Kwalifikacje: Kompletna porażka. 11 miejsce za DrMaksem i czechem (sic!). Niestety wyszła kompletna porażka z ustawieniem a mianowicie auto w ogóle nie prowadziło się przy pustym baku. Dopiero ostatnie moje kółko z paliwem na wyścig dało mi trochę lepszy czas, ale było już za mało czasu aby wyskrobać coś więcej.
Wyścig 1: Początek wyścigu był dla mnie porażką. Start z 10 miejsca po karze dla DrMaks'a. Już na pierwszym zakręcie straciłem wszystkie pozycje po drobnej kolizji z czechem. Drobny kontakt wystarczył abym spadł na koniec stawki. Jazda za MAURO to było dla mnie nieporozumienie, przez kilka okrążeń nie potrafiłem go wyprzedzić chociaż byłem szybszy od niego o dobre kilka dziesiątych sekundy. W końcu udało się go wyprzedzić ale straciłem sporo czasu. Kolejnym zawodnikiem był DrMaks za którym jechałem chyba z 10 okrążeń do momentu aż nie popełnił błędu w 2 sektorze i stracił trochę cennego czasu. Do mety starałem się utrzymywać przewagę 3 sekund przed rosjaninem co ostatecznie udało się i po problemach innych kierowców udało się ukończyć na 5 pozycji.
Wyścig 2: Wyścig bardzo nudny, chociaż początek dość gorący. Start z 5 pozycji, a po zapaleniu udało się wyprzedzić czecha który startując z PP trochę zaspał i przyblokował kilka osób. Już na kolejnych zakrętach straciłem kilka pozycji, najpierw na rzecz Domino, a później na rzecz Slimmy'ego który trochę oszpecił mi tył samochodu, ale powiedzmy sobie szczerze na własne życzenie. Okrążenie później przed końcem 1 sektora lekkie puknięcie w tył od Marcello43 wystarczyło na piękne dachowanie. Udało się też nie oberwać od Gornika przed którym zawracałem. Po tym incydencie zdecydowałem się na rajd do mety, czyli wyprzedzenie Gornika, MAURO oraz DrMaksa. Na szczęście teraz udało się to zrobić bez żadnych problemów. Dalej do mety jechałem sam z dużą stratą i dużą przewagą. Nie zależało mi specjalnie już na niczym i jechałem do mety aby dojechać i się nie rozwalić. Dzięki Team Orders na ostatniej prostej udało się wskoczyć na P6 za co dziękuję całego zespołowi.
Podsumowując weekend bardzo udany. Dawno już nie kończyłem wyścigu na tak wysokich pozycjach ale głównie zawdzięczam to sobie za rozważną jazdę i unikanie piekielnych opon. Udało się opanować nerwy i dojechać do mety w obu wyścigach chociaż szkoda, że jak zwykle z przygodami. Co ważne udało się odjechać od Lobotomy'ego na sporą ilość punktów która pozwoli mi spokojnie imprezować dokładnie za tydzień. Marne szanse są aby wskoczyć na 7 miejsce przed Abartha, no chyba, że nie pojedzie tej lub następnej rundy. Tak czy siak sezon raczej skończę na 8 pozycji z czego będę zadowolony. A tymczasem do zobaczenia na Sapponaro, gdyż jak już wspomniałem za tydzień nie będzie mnie na wyścigu.
Wyścig 1: Początek wyścigu był dla mnie porażką. Start z 10 miejsca po karze dla DrMaks'a. Już na pierwszym zakręcie straciłem wszystkie pozycje po drobnej kolizji z czechem. Drobny kontakt wystarczył abym spadł na koniec stawki. Jazda za MAURO to było dla mnie nieporozumienie, przez kilka okrążeń nie potrafiłem go wyprzedzić chociaż byłem szybszy od niego o dobre kilka dziesiątych sekundy. W końcu udało się go wyprzedzić ale straciłem sporo czasu. Kolejnym zawodnikiem był DrMaks za którym jechałem chyba z 10 okrążeń do momentu aż nie popełnił błędu w 2 sektorze i stracił trochę cennego czasu. Do mety starałem się utrzymywać przewagę 3 sekund przed rosjaninem co ostatecznie udało się i po problemach innych kierowców udało się ukończyć na 5 pozycji.
Wyścig 2: Wyścig bardzo nudny, chociaż początek dość gorący. Start z 5 pozycji, a po zapaleniu udało się wyprzedzić czecha który startując z PP trochę zaspał i przyblokował kilka osób. Już na kolejnych zakrętach straciłem kilka pozycji, najpierw na rzecz Domino, a później na rzecz Slimmy'ego który trochę oszpecił mi tył samochodu, ale powiedzmy sobie szczerze na własne życzenie. Okrążenie później przed końcem 1 sektora lekkie puknięcie w tył od Marcello43 wystarczyło na piękne dachowanie. Udało się też nie oberwać od Gornika przed którym zawracałem. Po tym incydencie zdecydowałem się na rajd do mety, czyli wyprzedzenie Gornika, MAURO oraz DrMaksa. Na szczęście teraz udało się to zrobić bez żadnych problemów. Dalej do mety jechałem sam z dużą stratą i dużą przewagą. Nie zależało mi specjalnie już na niczym i jechałem do mety aby dojechać i się nie rozwalić. Dzięki Team Orders na ostatniej prostej udało się wskoczyć na P6 za co dziękuję całego zespołowi.
Podsumowując weekend bardzo udany. Dawno już nie kończyłem wyścigu na tak wysokich pozycjach ale głównie zawdzięczam to sobie za rozważną jazdę i unikanie piekielnych opon. Udało się opanować nerwy i dojechać do mety w obu wyścigach chociaż szkoda, że jak zwykle z przygodami. Co ważne udało się odjechać od Lobotomy'ego na sporą ilość punktów która pozwoli mi spokojnie imprezować dokładnie za tydzień. Marne szanse są aby wskoczyć na 7 miejsce przed Abartha, no chyba, że nie pojedzie tej lub następnej rundy. Tak czy siak sezon raczej skończę na 8 pozycji z czego będę zadowolony. A tymczasem do zobaczenia na Sapponaro, gdyż jak już wspomniałem za tydzień nie będzie mnie na wyścigu.
Mario17-03
Posty: 517
Dołączył: 21.08.2011
Napisany 15.06.2013 21:12
Więcej takich torów!!! było wszystko, dramaturgia, szczęście i można było blokować rywala według przepisów, to zawiera oto ten tor Oshimizu
Q najszybsze kołko podczas wszystkich prób poniżej 1;45 było dla super
R1 super się jechało, miejsce dla mnie mniej ważne , szkoda że rf ma bugi w postaci torów, nie popełniłem żadnego większego błędu, gdybym uderzył zahaczył stanowczo, ale gdzie tam...otarcie i jep, koło urwane turlam sie do boksów P9( po dzwonie Maksa) P8 .
R2 start z P2 rura zaczaiłem sie na czecha a tu mi Joo wyskoczył, swój to swój nie będe naciskać . co tu więcej pisać, Marcel sie rozbił, troche walki z marem, maks znów na bandzie, ja jechałem po swoje i tyle, jako zespoł sporo pkt i ja awans na P10 .
Q najszybsze kołko podczas wszystkich prób poniżej 1;45 było dla super
R1 super się jechało, miejsce dla mnie mniej ważne , szkoda że rf ma bugi w postaci torów, nie popełniłem żadnego większego błędu, gdybym uderzył zahaczył stanowczo, ale gdzie tam...otarcie i jep, koło urwane turlam sie do boksów P9( po dzwonie Maksa) P8 .
R2 start z P2 rura zaczaiłem sie na czecha a tu mi Joo wyskoczył, swój to swój nie będe naciskać . co tu więcej pisać, Marcel sie rozbił, troche walki z marem, maks znów na bandzie, ja jechałem po swoje i tyle, jako zespoł sporo pkt i ja awans na P10 .
Johnyy
Posty: 122
Dołączył: 31.03.2012
Napisany 15.06.2013 21:32
Edytowano 15.06.2013 21:40 przez Johnyy
Q: P4 może się podobać, 1:44:3 mój osobisty rekord, jednak wiem, że mogłem urwać dosyć dużo. Po karze zawodnika przede mną start z P3, jednak nie na długo, ponieważ dostałem karę cofnięcia o jedną pozycję za wymsknięcie się niecenzuralnego słowa xD Ale kit i tak byłem zadowolony R1: Wiedziałem, że tak będzie. Start średni, na L1 straciłem kilka pozycji przez własne błędy, a już na L2 zahaczyłem o opony (kamienne) co spowodowało kompletnym zniszczeniem boku oraz przebiciem tylnej prawej opony :3 Pitstop 14 sekund i gnam co rfactor daje! Po błędach zawodników przede mną dojechałem na P7. Zważając na ilość zawodników w dzisiejszym wyścigu można by powiedzieć, że wynik średni, ale ja się z niego bardzo cieszę
R2: Start z P3. Przeczuwałem, że czechu zaśpi na starcie xd, dlatego też od razu skręciłem kołami w lewo, start okazał się idealny, czechu przysnął, a ja znalazłem się na P1. Pomyślałem sobie, że muszę wieźć tę pozycję jak najdłużej i tak było, kiedy to Slimmy na bodajże 7 okrążeniu mnie wyprzedził. Wtedy moje tempo spadło, jak to zawsze po straceniu pozycji (dziwne, ale tak mam). Do mety dojechałem na pozycji 4 z czego jestem bardzo zadowolony.
Podsumowując, najlepszy weekend wyścigowy w moim wykonaniu Bardzo pomogła mi mała ilość zawodników w stawce, jednak R2 to strata 15 sekund do P1, a więc wynik obiecujący Dziękuje mojemu teamowi za wsparcie oraz regularne dowożenie punktów, które zapewniają nam miejsce 3 w klasyfikacji generalnej. Awansowałem na miejsce 16 w klasyfikacji kierowców, jednak mam już marne szanse na wejście do TOP15 i boli mnie to, że nie dostanę dyplomu xD
Darsoon
Posty: 175
Dołączył: 17.02.2012
Napisany 16.06.2013 12:15
Q: jak zawsze lepszego miejsca nei mogłem uzyskać. Przy okazji wykręciłem swój najlepszy czas.
R1: Start spokojny, aby t1 przejechać. Potem gonitwa i walka. Niestety rywali wyprzedzałem po tym jak popełniali jakieś błędy. Ja na szczęście ich nie popełniałem.
R2: Również spokojny start, jechałem zachowawczo. Podobna sytuacja jak w r1. Super walka i dojazd znowu na p1.
Podsumowując jestem już "zmęczony" tym sezonem, na pewno przyda się przerwa od Rfa. W sumie już mógłbym szybciej zakończyć sezon i cieszyć się wygraną, jednak chciałbym jeszcze pomóc lotosowi obronić tytuł konstruktorów. Jedynie tak mogę się odwdzięczyć temu teamowi.
R1: Start spokojny, aby t1 przejechać. Potem gonitwa i walka. Niestety rywali wyprzedzałem po tym jak popełniali jakieś błędy. Ja na szczęście ich nie popełniałem.
R2: Również spokojny start, jechałem zachowawczo. Podobna sytuacja jak w r1. Super walka i dojazd znowu na p1.
Podsumowując jestem już "zmęczony" tym sezonem, na pewno przyda się przerwa od Rfa. W sumie już mógłbym szybciej zakończyć sezon i cieszyć się wygraną, jednak chciałbym jeszcze pomóc lotosowi obronić tytuł konstruktorów. Jedynie tak mogę się odwdzięczyć temu teamowi.