Q slabiutkie..wysokie 1;53 i 19 pozycja, nie jechałem dalej, trapi mnie przeziębienie
R1 start, niewiem czy dobry bo byłem z tyłu, udało sie przebić wyżej, trochę walki z tym, trochę z tamtym, dziwnie mi gra mierzyła czas, raz ze jestem za Górnikiem, raz za Xsox( jechał przedemna) myślałem ze mu karę narzuciło, bo w S3 na tych 2x w prawo do mety poszerzył, póki nie miał CL nie mogłem nic zrobić, doganiałem ale nie mohłem go przejść, po CL strata do Abartha około 6 sek. nie bylo sensu szarpać na 3-4 kołka przed meta, opony już dawały o sobie znać, generalnie auto jechało nerwowo, w pierwszych kolkach Czechu sie rozpychał i dostałem kuksańca w prawe kolo.
R2 było donrze ze startu, aby uciec do przodu jak najszybciej, byłem za Civusem..sam niewiem czemu Leon nie wyhamował?? klasyczny kontakt w tył, nie żaden mocny ale wystarczający, aby przestawiło go poza linię jazdy (sorki Civus) jeśli zlożysz przyjmę karę na klatę.
Potem dobił Mar, broniłem się szczególnie na agrafce, raz się udało, drugi raz też..ale pojechałem za wąsko..żeby nie bylo i zysk czy coś...przepuściłem Mitshubishi. Na T1 dowiaduję sie po race że CAŁA ZIELONY pas poza tarką jest zaliczany, więc strzelilem sobie w kolano, ja trawdo trzymam sie tarki a reszta jak po torze bovslejowym...szeeeerokim lukiem i jakieś 20-25 km/h szybciej w tej partii, trudno się mowi, dojechał Oskarro, starałem się go utrzymać za mna aby ,,dobily,, Seaty udało sie w dobrym momencie, na agrafce, hamowałem dłuuugo na 5-tce aby zmieścil sie kolo mnie Domino i WooQash, przepuszczam ich i już na karku jest Fafi, mówie będzie cięzko, przeszedł mnie, odbilem pozycje na agrafce, kurde do bylo dziwne nie klepnęlem go , bardziej przesunelem, mówie...głupia gra, jak pioko te auta są ( żałuję że nie ma takich kontaktów jak w Grid) cóż zrobić?? przepuścilem Fafiego, i dalej walka super zresztą z Marcello..braklo już sił, opon, tlenu i opanowania i tylko P10, z czego mniejsię cieszę niż z R1 P12,
Reasumując, trzeba jechać trochę z jajem, trochę na krzywy ryj, trochę na uda się lub nie..okrasić to dużym szczęściem i można walczyć o podium i mistrza w generalce
, kto nie skumuluje któregoś z czynników, jedzie jak np Ja. poza pierwszą 10-tką .Ave Mario