Co do samego wyścigu, miałem mieszane uczucia, standard w Q opony medium i bak na R1 aby odpowiedzieć sobie czy mam tempo na stintach, nie było żle,
R1 standart, słaby start
ale jest nas mało. Tempo w wyścigu miałem dobre, ale na początku miałem pecha, Civusa postawiło bokiem? i uderzyłem centralnie przodem i auto prowadzilo się kiepsko, słaba starowność z przodu
szczególnie w tych najciasniejszych zakrętach, co wykorzystał Woo i straciłem P3, gdyby nie ten fakt, myślę że podium by było.
R2 to 28 okr. cel jechać pierwsze kołka bez kontaktów i od 10 lapa zaatakowac, liczyłem znów na dobre tempo i opony, zbyt długo byłem z tyłu i musiałem nieco agresywniej atakować i stąd kontakt z Civusem naT1 sorki brachu
tempo bylo, kłopoty Woo i maro i byłem na P3 , goniłem Krzyśka odrabiałem, lecz od 25 okr, opony już miały ciężko, wolałem nie ryzykować ,bo pkt.indywiduanlnie jak i w Teamie było spore i mamy tylko 14 oczek do KTM.
Ps. kurcze w KTM tylne światła kiepsko widać
kij wiadomo kiedy hamują.